Autor |
Wiadomość |
Ela |
Wysłany: Wto 7:34, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Mi terapia pomogła bardzo. Kiedyś , jeszcze pół roku temu, bałam sie wychodzić z domu, miałam różne dziwne jazdy (ponoć zaburzenia lękowe z atakami paniki), zaczynałam sie bać zaraz po przebudzeniu, miałam straszne doły, było to związane z moją niską samooceną. właś nie zakończyła m psychoterapię i jestem naprawde w innym miejscu swojego życia, przede wszystkim czuję, że naprawdę zaczęłam żyć. Nie było łatwo przejść przez terapię,ale nie żałuję. |
|
|
Sonia |
Wysłany: Pią 8:00, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
Forum jest wspaniałym miejscem do nawiązywania kontaktów, uwierzenia w siebie i kontrolowania efektów. Tutaj zapisuję swoje myśli i uczucia, tutaj rozmawiam z Wami i zmieniam się.
Dowiedziałam się o p.Pitaku, który pomógł kilku forumowiczom i zaryzykowałam.
Okazało się , że leczenie nerwicy jest dużo prostsze niż na pierwszy rzut oka wyglądało.Żadnych tabletek, za to dużo współczucia i szacunku dla osoby cierpiącejoraz rzeczowe wytłumaczenie mechanizmu zachorowania i trwania w chorobie.
Zaczęłam od tego , w co trudno było uwierzyć. Od relaksacji. Nie wierzyłam w nią, bo jak to jest możliwe , aby zwykłe rozluźnianie sie i uspokajanie miało pomóc?
A jednak to zaczęło działać. Spokój umożliwiał mi zauważenie prawdy i siebie w otoczeniu. Zaczęłam obserwować siebie , a potem pobudzać ciało do takich reakcji, jakie były sugerowane w ćwiczeniach.
To też zaczęło dziąlac i to dodatkowo wzmocniło efekty.
Dużo by o tym pisać. Co jakiś czas przeglądam stare wpisy i po nich widzę ,jak ogromną drogę przeszłam i co jest zadziwiające, w tak krótkim czasie , bo zaledwie w okresie 3 lat.
Nie wolno rezygnować z samodzielnej pracy nad sobą. Ale jak przyjdzie nadzieja i wiara w wyzdrowienie , to ma się za soba nawet 80 % powodzenia w terapii.
To naprawdę nie jest trudne. To prawda,że wymaga trochę czasu. Ale warto. Jestem żywym dowodem zdrowienia. Czy kilkadziesiąt lat cierpienia i ponad 20 lat nieudanej farmakoterapii w porównaniu z 3 latami intensywnej autopsychoterapii jest mało znaczącym argumentem ?
Jestem za psychoterapią.!!! |
|
|
Krystyna |
Wysłany: Pią 7:46, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
MUZYKA POWAŻNA - KRÓLOWA MUZYKOTERAPII |
|
|
Ula |
Wysłany: Sob 17:21, 13 Cze 2009 Temat postu: Żółte światło plus muzyka |
|
Muzyka wpływa na emocje i nastrój, dlatego może działać stymulująco na organizm i przeciwdziałać depresyjnym nastrojom. - Pobudza lub uspokaja. Utworów dynamicznych, z dominującym rytmem parzystym na dwie drugie czy cztery czwarte, można słuchać rano i w ciągu dnia. Wieczorem dobrze się wyciszyć, słuchając utworów refleksyjnych, gdzie dominuje melodia. Uspokajają rytmy nieparzyste, na przykład na trzy czwarte czy sześć ósmych - mówi muzykoterapeuta Władysław Pitak
Tempo tych utworów nie powinno być szybsze niż akcja serca. Działanie muzyki można wzmocnić przez żółte oświetlenie, które najkorzystniej wpływa na nastrój. Jedną z głównych przyczyn sezonowej depresji jest właśnie niedobór światła. W niektórych gabinetach odnowy biologicznej i placówkach psychiatrycznych można skorzystać z seansów pod specjalną lampą. Urządzenie można też kupić - to koszt ok. 650 złotych. Korzystnie wpływają również kolory, szczególnie żółty i pomarańczowy.
Ewelina Jaworska |
|
|